ah ta wiosna...większość czasu spędzam z córcią na spacerkach i zabawach na świeżym powietrzu. Wieczorami padam z nóg, gdy już zdołam coś zrobić brakuje mi weny na zdjęcia...ale te koraliki powleczone srebrną koronką tak mnie nęciły ze musiałam je odrobić :) doszłam do wniosku ze są tak urocze ze nie potrzebują żadnych dodatków, dodałam jedynie szyfonową kokardkę w kolorze granatowym by dodać im odrobinę słodyczy :)
I tak się rozpędziłam ze powstały jeszcze takie oto kolczyczki z welurowej kuleczki zaakcentowane atłasową kokardką w kropeczki :)
Niedawno dostałam deco pudełeczko na chusteczki od Amali, skusiło mnie aby spróbować swoich sił i w tej technice, na razie zamówiłam potrzebne materiały i już nie mogę się ich doczekać, mam nadzieję ze to nie będzie słomiany zapał ;)
świetny pomysł z tymi kokardkami!
OdpowiedzUsuńJuż sama nie wiem, które ładniejsze:)
OdpowiedzUsuńKokardki urocze, pierwsze kolczyki wspaniale.
OdpowiedzUsuń